|

Oto druga, po Płazie, wieś z powiatu chrzanowskiego opisała się w
postaci wirtualnej księgi. Mówi ona o tym, że
najbliżej nas jest świat spraw sąsiedzkich: nieobojętnych, bogatych w
szczegóły i odniesienia. Bardzo tutejszych i bardzo uniwersalnych
jednocześnie. Ksiądz patrzy na parafian jak na członków rodziny: a
wiadomo, że krewni nie zawsze są powodem do dumy. Próbujemy ich
zrozumieć i żyć wspólnie dalej. Kobiety są silne, a nawet bojowe, co nie
przeszkadza im zajmować się wypiekami, ogrodem i haftem. Dziewczyny
wstępują do ochotniczej straży pożarnej, a ich babcie trenują
nordic-walking.
Podeszły wiek ciąży, ale
też daje wolność: układania planu dnia po swojemu i podejmowania nowych
wyzwań. Ludzie mają pasje: sport, gołębie, pszczoły, rękodzieło, pracę
dla innych. Mało jest w tej księdze o pieniądzach i chorobach. Prawie
nic o rozczarowaniach. Jest za to dużo o dumie ze swojego życia i z
życia bliskich ludzi. Jedni rozmówcy snują opowieść przy milczącej
aprobacie słuchacza, inni spierają się, dopytują, poddają w wątpliwość.
Nie są sobie obojętni, bo ich losy przecinają się wielokrotnie, czy to w
przestrzeni geograficznej czy w historii odległych pokoleń. Każdy z
mieszkańców Pogorzyc, którego poznajemy dzięki tej lekturze, sam jest
księgą...
Anna Miodyńska, Małopolski Instytut Kultury w Krakowie
|
|