Gustaw przedstawia: Urszula Drzyżdżyk-Dziudziel

Urszula Drzyżdżyk – Dziudziel , poetka z Oświęcimia, nie tylko pisze wiersze, ale także pasjonuje się malarstwem, rysunkiem, rękodziełem. Maluje pejzaże, kwiaty, portrety. Haftuje obrazki koralikami i nićmi. Interesuje się także fotografią.
Prace artystki zostały wyeksponowane na okolicznościowej wystawie.

Pani Urszula Drzyżdżyk – Dziudziel należy od 2011 roku do Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury „Grupa na Zamku, a od roku 2015 do Stowarzyszenia Autorów Polskich.
W 2010 roku zdobyła I nagrodę w konkursie literackim „Ambrożjada”, organizowanym przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Kętach. Sukces ten powtórzyła w 2015 i 2016 roku zdobywając również I nagrodę. W 2014 roku uzyskała I nagrodę w Krakowie w konkursie literackim „Ukryte talenty artystyczne ludzi trzeciego wieku”. W 2016 roku zdobyła I nagrodę w konkursie literackim w Białym Dunajcu.
Jej prace były wyróżniane i nagradzane w licznych konkursach literackich, malarskich, rękodzieła i fotograficznych w Kętach, Białym Dunajcu, Krakowie, Bukownie, Brzeszczach i Oświęcimiu.
Utwory poetyckie autorki zamieszczone są w tomiku zbiorowym „Zakodowani w Pióromanii”, „Pod skrzydłami Anioła” oraz w wydawnictwach pokonkursowych,
a także w psałterzu „a duch wieje, kędy chce..” w XXVI tomie Almanachu Poezji Religijnej wydanym w Lublinie.
W 2014 roku wydała tomik poezji „Oswoić ciszę”, a w 2016 „Czas nieproszony czas oczekiwany”.

Uczestnicy spotkania wysłuchali wybranych wierszy pochodzących z tych właśnie tomików. Wiersze czytała sama autorka oraz ulubione recytatorki z grupy poetyckiej Gustawa – Maria Hudzik i Wiesława Wojnar.
Wieczór uświetniła pięknym i wyrazistym głosem – Maryla Kramarczyk, śpiewając piosenki – już dziś kultowe, jak „Małe tęsknoty”, „Okularnicy”, które idealnie wpisały się w klimat nastrojowej poezji.

Spotkanie z poezją

Poezja Urszuli Drzyżdżyk – Dziudziel jest zapisem osobistych przeżyć, obserwacji, doświadczeń i refleksji autorki, a jednocześnie niesie metaforyczny i uniwersalny przekaz dotyczący kondycji ludzkiej zapisanej na osi czasu.

Los każdego człowieka biegnie swoim rytmem i w swoim czasie. Nikt z nas nie ma wpływu ani na porę urodzin, a tym bardziej na porę odejścia. Wszystko, co dzieje się wokół, przeważnie nie zależy od nas, a jednak nasz los wpisany jest w czas historyczny, w którym przyszło nam żyć i wiąże nasze indywidualne losy z wydarzeniami ogólnymi, z którymi niejednokrotnie nie chcemy się identyfikować.
Czas, który jest wypełniony bogactwem i różnorodnością zdarzeń i przeżyć, płynie nieubłagalnie, niosąc czasem ze sobą pustkę i to, co nieuniknione. Za Heraklitem z Efezu powtórzymy „panta rhei” – wszystko płynie i tę zmienność i nieuchronność odnajdujemy w wierszu „Czas”

„Przychodzi Czas
Nieproszony
Oczekiwany
Płynie jak rzeka
Nikt go nie powstrzyma
W wymiarze, w którym
Żyjemy”

W poezji Urszuli Drzyżdżyk – Dziudziel wyodrębnić można kilka wątków, które się wzajemnie przenikają, a więc zaduma nad światem, który zachwycał harmonią oraz pięknem przyrody i – światem, który z czasem staje się coraz bardziej okrutny, pełen przemocy i cierpienia.
W wierszu „Zachwyt” okazuje się, jak wiele łączy nas – ludzi, ze światem przyrody. Oglądamy „synchroniczny taniec perkozów”, „żurawie w godowym uniesieniu” „śnieżnobiałe łabędzie zakochane w wybrance całe życie”
„ przyroda ukazuje/ nieprzemijające piękno / zachwyca i przeraża”. Ten barwny obraz świata budzi refleksję, że świat piękna odchodzi, bo „Tyle cierpienia wokół/smutku i zła drążącego sumienia”.
„Hektolitry łez wylane za grzechy nasze/ spadają szemrząco z wysoka” pisze Poetka w wierszu „Deszcz”. Próbuje wyrwać się z tego świata pełnego smutku i cierpienia „Chciałabym wyjść w tę ulewę, stanąć pod strugami, oczyścić się i odczuć, że znów świeci słońce”.Daremnie.
Okazuje się to niemożliwe, bo więzy między ludźmi rozpadają się w wyniku braku zrozumienia i porozumienia…najczulsze słowa chowają na dnie duszy, między kobietą a mężczyzną istnieje jakby szklana szyba i „Najpiękniejsze słowa kierują do – Kota” jak bohaterowie wiersza „W zaczarowanym kręgu”.
Ludzie stają się coraz bardziej obojętni dla siebie i przyrody.

Są w twórczości poetki także wiersze bardzo osobiste, oddające dramatyczne zdarzenia z Jej życia. Takim wierszem jest „Epopeja szpitalna”, który przedstawia bardzo smutny obraz człowieka cierpiącego.
Zderzenie bezradności i niemocy z kipiącym życiem usymbolizowanym w głośnej, choć pięknej muzyce, daje czytelnikowi wyobrażenie o gehennie szpitalnego niebytu.
Wśród osobistych wierszy są i takie, które mówią o niezwykłej wrażliwości poetki, nawet nadwrażliwości.
W wierszu „Dziedzictwo” czytamy: „posiadam w sobie, odziedziczyłam tak wiele wrażliwości, empatii, mogłabym uczulić na krzywdę, otworzyć oczy innym na piękno natury, poruszyć skamieniałe serca, a jestem bezsilna, czy zatem „Dostałam tylko tyle/ czy aż tyle?”
Kontynuację tych rozterek i dylematów odnajdziemy w wierszu „Rozkrzyczeć ciszę”, który jest dramatycznym wołaniem osoby wrażliwej na całe zło panoszące się wokół – bezmyślne niszczenie przyrody, nieszczęścia i tragedie ludzi: „Chcę rozkrzyczeć głuchy świat, rozedrzeć ciszę!”
„Słyszę westchnienie konających drzew” ludzkie dramaty i tragedie (…) Słyszę krzyczącą biedę, choroby, śmierć”, świadomość tych nieszczęść tkwi w niej, ale jest „uduszona niemym krzykiem” i nie może wydostać się z głębi duszy.
„Nikt nie słyszy mojego wołania” – stwierdza z goryczą.
Posłannictwem poety jest mówić prawdę o świecie, zwracać się do ludzi w imię obrony wspólnego dobra. Nikt nie chce słuchać. Poeta jest bezsilny i bezradny.
Otaczający świat napawa smutkiem, a jednak jest coś, co może zdziwić dojrzałą osobę, pyta, więc, jak to się dzieje, że:
„Każda przeżyta chwila odurza mnie zdziwieniem im dłużej żyję tym mniej wiem”.
Grecki filozof Sokrates używał zwrotu „wiem, że nic nie wiem”. Wydaje się, że chciał w ten sposób pokazać, iż drogą do poznania mądrości jest świadomość swojej niewiedzy. Jeśli ktoś uważa, że wszystko wie najlepiej, zamyka sobie drogę do rozwoju. Wiemy mniej, bo dostrzegamy złożoność świata, który jest nie do ogarnięcia, a jeśli rozważamy naszą fizyczność, to… im bardziej się starzejemy, tym bardziej przypominamy nieporadne dziecko, takie jak na początku naszej egzystencji. Czy to jest dla nas dobre? Nie ma odpowiedzi. Taka jest kolej rzeczy. Zdaje się, że zagadka Sfinksa – dotycząca kondycji człowieka jest rozwiązana.
Podobne przemyślenia wynikają z wiersza „Przemijanie”
„Na zegarze życia jesień a może zima?(…) jesteś ledwie westchnieniem-/i koło się zamyka”
Wszystko przemija – krótko cieszymy się pełnią życia, zbyt szybko się starzejemy, może nie zdążyliśmy zrealizować swoich zamierzeń, marzeń, a może życie przeciekło nam przez palce? Myśl o kruchej kondycji człowieka napawa smutkiem.

Jakby dla przeciwwagi i równowagi emocjonalnej Urszula Drzyżdżyk – Dziudziel pisze wiersze, które są wyrazem tęsknoty za tym, co piękne i wzniosłe, jak religia czy sztuka oraz tym, co pozostało jasnym wspomnieniem z dzieciństwa. Jakże piękny jest obraz świątecznego domu zawarty w wierszu „Wigilia”. Ojciec ustawiał w pokoju zieloną jodłę, którą dziewczynki stroiły „jak największą damę idącą na bal”, wszystko pachniało smakowitym jadłem świątecznym, a „Okrągły stół nakryty sztywnym, białym obrusem wyglądał jak gigantyczna hostia…” „Mama oświetlała całe mieszkanie(…) … w kolędach łączyliśmy się z Bogiem…”
Te smaki, zapachy, odczucia są ze mną do dziś.”– wyznaje poetka.

Sztuka to, obok rodzinnych wspomnień, także jasny i radosny wątek w poezji autorki. Wspomnienie poezji Magicznego Monsieur Tuwima i piosenki Niemena przywołują szczęśliwe chwile z czasu młodości „tańczę / w objęciach mam cały świat/ szczęście jest ze mną/”.To „Magia „Wspomnienia” o jesiennej dziewczynie, z którą identyfikuje się autorka.
Fascynacja sztuką – malarstwem znalazła wyraz w „Pasji tworzenia”, wierszu bardzo poetyckim, piękne metafory obrazują akt tworzenia –
„twórcza myśl…
sztywne pędzle oczekiwały
posuwistego szalonego tańca(…)
ognisty pomarańcz muskany czerwienią
wypełznął spośród poplątanych pędów
i tak powstały kwitnące
Nasturcje”
Obraz pt. ”Nasturcje” powstał w istocie, artystka zaprezentowała go wśród innych swoich dzieł w Muzeum Zamek na wystawie czasowej przygotowanej specjalnie z okazji IV Jarmarku Kasztelańskiego przez Regionalne Stowarzyszenie Twórców Kultury – „Grupa na Zamku”.

Oto spis obrazów znajdujących się na wystawie:
Autor: Urszula Drzyżdżyk-Dziudziel
“Ucieczka przed potopem” – akryl, płótno 50×70
“Patronka dobrej śmierci” – akryl, płótno 30×40
“Zamek w Oświęcimiu” – akryl, płótno 30×40
“Zamek w Sandomierzu” – akryl, płótno 30×40
“Bratki” – akryl, płótno 20×30
“Nasturcje” – akryl, płótno 18×25
“Kwiaty na wodzie” – akryl, płótno 20×25

„Przygoda ze sztuką rozpoczęła się w dzieciństwie od rysunku, zachwyciła mnie Mona Lisa, urzekł mnie jej uśmiech” – wyznaje artystka. W wieku 12 lat wyrzeźbiła popiersie Kleopatry. Zauroczenie sztuką zaowocowało wierszem „Wspomnienia z Luwru”. Wędrując po muzeum, wśród niezliczonej liczby arcydzieł, odnalazła dzieło Leonarda da Vinci:
„Ze wzruszeniem podchodzę
Do Giocondy(…)
Tajemnicza fascynująca kobieta
Patrzy dumnie z nieśmiałym uśmiechem
Jest ze mną od dziecka
Urzekła mnie
Rysowałam ją wiele razy”

Poetka rzadko mówi o swoim warsztacie poetyckim. Jest jednak wiersz pt. „Mozaika”, w którym zawarta jest refleksja nad językiem artystycznym, znaczeniem, barwą uczuciową wyrazu. Jest mowa o słowach wypieszczonych, wygłaskanych jak jedwabna chusteczka, słowach ukrytych w zakamarkach uczuć, mówiących „o tym, co boli, co przeraża/Rzadko o marzeniach”.

Kluczowym utworem w poezji Urszuli Drzyżdżyk – Dziudziel – w moim przekonaniu – jest wiersz pt. „Z Listu do Artystów”
Wiersz jest refleksją nad własną twórczością. Wskazuje, czym jest dla niej poezja: „Wiersz – to Tajemnica/ to myśl niedokończona”.
Wskazuje adresata swojej poezji: ”Chcę trafić do każdego…/Czy mi się to udaje?/ Nie wiem…/”
Jest skromna, nie przecenia swojej poezji: „Nie tworzę arcydzieł”.
Inspiracją swojej twórczości zarówno poetyckiej, jak i malarskiej czyni poetka przesłanie wypływające z „Listu do artystów” Jana Pawła II:
„Oby piękno, które będziecie przekazywać pokoleniom przyszłości, miało moc wzbudzania w nich zachwytu! W obliczu świętości życia i człowieka, w obliczu cudów wszechświata zachwyt jest jedyną adekwatną postawą.

Niech różnorakie drogi, którymi podążacie, artyści całego świata, prowadzą was wszystkich do owego bezmiernego Oceanu piękna, gdzie zachwyt staje się podziwem, upojeniem, niewymowną radością.

To ono daje Jej siłę i budzi twórczy zapał.
W ostatnich słowach swojego wiersza „ Z Listu do Artystów” poetka pisze:

„Nieśmiało idę w stronę
„owego bezmiernego Oceanu piękna,
gdzie zachwyt staje się podziwem, upojeniem,
niewymowną radością”
czuję się adresatką tych słów
Wciąż odkrywam ich niezwykłą moc
W Liście do Artystów Jan Paweł II
daje mi siłę
budzi mój twórczy zapał”

Poetka dobrze zna ”List do artystów” Jana Pawła II wygłoszony w Watykanie, dnia 4 kwietnia 1999, w Niedzielę Wielkanocną Zmartwychwstania Pańskiego, w dwudziestym pierwszym roku Pontyfikatu.

Jan Paweł II –Ojciec Święty, sam poeta, artysta z Ducha i zamiłowania zawarł w swej Homilii głębokie przemyślenia na temat istoty sztuki , szczególnego powołania artysty i jego wkładu w rozwój kultury.
Wiele myśli, refleksji z tego dzieła odnajdujemy w poezji Urszuli Drzyżdżyk – Dziudziel.

Poezja Urszuli Drzyżdżyk – Dziudziel dostarczyła uczestnikom spotkania wielu wzruszeń i na pewno skłoniła do refleksji na temat kondycji człowieka we współczesnym świecie.

Wiesława Molik-Bąk